Quantcast
Channel: Spanking - filmy, opowiadania, zdjęcia, dyskusje
Viewing all articles
Browse latest Browse all 467

Opowiadania DD

$
0
0
HAZARDOWA PRZYGODA

- Baśka nie daj się prosić, zróbmy to, nikt się nie dowie. Wrócimy do domu zanim ktokolwiek zorientuje się że nas nie ma. Proszę, muszę się stąd wyrwać, bo inaczej zwariuję!

Barbara słuchała błagań Anety przez telefon. Rozejrzała się dookoła małego biura na zapleczu sklepu, gdzie obie przyjaciółki razem pracowały przez ostatnie trzy lata. Aneta leżała w domu na rekonwalescencji już od trzech tygodni po ataku wrzodów żołądkowych. Wyglądało to dość poważnie, i Basia bardzo martwiła się o nią. Wiedziała jednak że Michał dobrze się nią zajmował, więc nie miała większych powodów do zmartwień. Jednak zdawała sobie sprawę, że w tak małym mieszkanku, które Aneta dzieliła z Michałem faktycznie można było oszaleć, nie wychodząc z niego przez dwadzieścia cztery godziny na dobę.

- No a co z Michałem, na pewno domyśli się czegoś jeżeli nie będziesz odbierała telefonu. Aneta on na pewno będzie się martwił, i zadzwoni do mnie albo do Maksa, i będziemy miały kłopoty! - powiedziała Baśka, i spięła pośladki na samą myśl o tym, jaka byłaby reakcja Maksa, gdyby się o tym dowiedział.

- Na tym właśnie polega piękno mojego planu Basiu. Michał powiedział że nie będzie mógł do mnie zadzwonić dziś, bo przez cały dzień będzie miał ważne spotkanie z klientem. Nawet jeśli zadzwoni, to zamierzam zostawić mu wiadomość na sekretarce, że będę drzemać cały dzień. No wiesz że jestem zmęczona po wczorajszym dniu... - powiedziała Aneta i uśmiechnęła się do siebie, przypominając sobie wczorajszy wieczór, który cudownie spędziła z mężem.
Najpierw oglądali trochę telewizję siedząc wtuleni w siebie na wygodnej sofie. Jednak nie było nic specjalnego do oglądania, więc Michał wyłączył telewizor, i zasugerował żeby jakoś inaczej spędzili ten wieczór. Na przykład pograliby sobie w scrabble czy inna grę planszową przed snem. Jednak Aneta miała zupełnie coś innego na myśli. Położyła rękę na jego klatce piersiowej i pocałowała go w usta. Michał delikatnie zsunął rękę na jej biodra i powoli masował jej pośladek. Drugą ręką bawił się jej włosami odwzajemniając pocałunek. Następnie odsłonił długie kosmyki jej włosów i zmysłowo zaczął pieścić jej szyję. Aneta czuła się wtedy tak dobrze i tak bezpiecznie w jego ramionach...Oboje spragnieni swoich ciał uprawiali cudowny seks. Po wszystkim padli wykończeni na sofę. Po chwili Michał wstał i zaniósł swoją żonę do łóżka. Położył się obok niej, i oboje natychmiast zasnęli.

- Nie wiem Anetka, a co ja powiem wszystkim pracownikom w sklepie? - powiedziała Basia, wyrywając Anetę z przyjemnych rozmyślań.
- Po prostu powiedz wszystkim że musisz dziś wyjść szybciej z pracy i tyle, nikogo to nie obejdzie. W końcu to jest mój biznes.
- Proszę, Basia nie daj się prosić, zwariuje od tego siedzenia w tym domu. Poza tym jeśli nie pójdziesz ze mną, to pójdę sama, muszę się wyrwać w końcu!
Basia przewróciła oczami, wiedziała że jak Aneta się na coś uprze, to nic jej nie powstrzyma. Zgodziła się i powiedziała że odbierze Anetę spod jej domu o trzeciej.

- Czyż nie jest to cudowny dzień!? - wyszczebiotała Aneta, kiedy obie weszły do ogromnego kolorowo oświetlonego kasyna.
- Mamy dwie godziny na hazard, bo resztę czasu zajmie na powrót do domu. Musimy zdążyć przed Michałem - powiedziała Basia.
- Ciekawe ile mogę wygrać w dwie godziny, jak myślisz Baśka?
- Raczej ile możesz przegrać w dwie godziny? - dodała Basia.
- Oj Baśka nie bądź taką pesymistką. Na tym polega piękno hazardu. Raz na wozie raz pod wozem. Poza tym nie chcę przekroczyć 500 zł. Jak wszystko przegram to dalej nie gramy. No ale mam nadzieję że mi się poszczęści. W kasynie spędziły wspaniałe dwie godziny. Poznały kilku innych graczy i świetnie się bawiły. Jak to w hazardzie bywa Aneta zamiast 500 zł wydała w kasynie 1000 zł. Basia niejednokrotnie ją prosiła, żeby już nie grała, ale Aneta tak dobrze się bawiła, że nawet nie słuchała próśb swojej przyjaciółki. Ostatecznie po kilku wcześniejszych wygranych Aneta przegrała wszystkie pieniądze. Mimo wszystko bawiła się świetnie.
- Aneta! - krzyknęła Baśka widząc jak jej przyjaciółka pali papierosa i pije colę z wódką. - Czyś ty zwariowała, co ty robisz?! Przecież nie możesz palić papierosów, ani pić napojów gazowanych w dodatku z alkoholem. Jesteś na rekonwalescencji!
- Basia uspokój się, nic mi nie jest, naprawdę bardzo dobrze się czuję, to tylko dwa papieroski tak na rozluźnienie. Cola i tak jest prawie bez gazu i tylko mały kubeczek, daj spokój nic mi nie będzie.
Basia tylko wywróciła oczami i z niedowierzaniem patrzyła na swoją przyjaciółkę. Zbliąał się już czas do wyjścia, więc obie kobiety opuściły kasyno i poszły do samochodu. Aneta nie chciała spóźnić się do domu, i natknąć się na swojego wściekłego męża.
Basia wysadziła swoją przyjaciółkę przed domem, a sama pojechała do siebie.
Aneta wpadła do mieszkania i ulżyło jej, kiedy zobaczyła że dom jest pusty i zdążyła przed mężem.

Michał pchnął drzwi i również odetchnął z ulgą, że były otwarte. Wszedł do środka i zauważył że na krześle leżała Anety kurtka, a z łazienki dobiegał odgłos włączonego prysznica.
- Kochanie wróciłem! Jak się dziś czujesz? Odpoczęłaś trochę? - zawołał.
Aneta usłyszała jego wołanie.
- O tak z pewnością! Czuję się już znacznie lepiej! Biorę właśnie prysznic, żeby się obudzić! - zawołała do niego uśmiechając się do siebie. Przygoda hazardowa zaliczona.
Nie spieszyła się, chciała zrelaksować się pod cieplutkim prysznicem. Po wyłączeniu wody i wyjściu spod prysznica, niespodziewanie wyłoniła się ręka z ręcznikiem.
- Proszę kochanie, miałaś przyjemny prysznic? - zapytał Michał podając jej ręcznik.
W pierwszej chwili Aneta znieruchomiała. Coś jest nie tak. Michał był dla niej taki miły i opiekuńczy. Po chwili jednak znowu była sobą. - Och to tylko moja wyobraźnia - pomyślała sobie. Michał owinął ją dużym ręcznikiem i zaczął ją wycierać.
- Martwiłem się dzisiaj o ciebie kochanie - wyszeptał jej do ucha, jednocześnie wycierał  ją ręcznikiem, zwracając szczególną uwagę na jej plecy i pupę. - Mam nadzieje że nie zmęczyłem cię za bardzo ostatniej nocy?
Aneta położyła ręce na jego ramionach i objęła go.
- Nie kotku, czuję się świetnie, jestem tylko trochę zmęczona, może twoje świetne jedzenie postawi mnie na nogi? - powiedziała i pocałowała go w usta.
Michał złapał ją w pasie i odwzajemnił pocałunek. Zawinął ręcznik ciasno wokół niej i zaniósł do sypialni.
W tym momencie zadzwonił telefon. Michał podniósł słuchawkę, a następnie podał ją Anecie.
- Do ciebie, to Basia. Tylko nie za długo bo mam wobec ciebie całkiem inne plany.
Aneta uśmiechnęła się do niego na myśl o drugiej upojnej nocy z rzędu.
- Halo, Basia co słychać?
- Aneta oni wiedzą, oni wszystko wiedzą! - wykrzyczała do słuchawki.
Aneta wiedziała że Basia lubi przesadzać i jest trochę przewrażliwiona. Zniżyła głos i zaczęła ją zapewniać  że wszystko jest w porządku.
- Nic nie wiedzą, uwierz mi i uspokój się, Michał jest milutki jak nigdy dotąd. Twój Maks wrócił już?
- Nie nie wrócił, ale dzwonił i wszystko mi powiedział. Powiedział że jeździli z Michałem całe popołudnie po szpitalach, myśląc że miałaś kolejny atak wrzodów. Michał był  wcześniej w domu i ciebie nie było. Potem zadzwonił do Maksa i razem cie szukali. Dowiedzieli się że urwałam się wcześniej z pracy. Maks chce wiedzieć gdzie byłam całe popołudnie. Aneta ja nie mogę go okłamać! - krzyczała do słuchawki Basia. Zaczęła szlochać.
Aneta znieruchomiała, adrenalina podskoczyła w jej ciele.
- Ale Michał nic nie mówił, jesteś pewna Basia?
W tym momencie Aneta spojrzała w gorę i zobaczyła Michała stojącego w drzwiach. W jednym ręku trzymał jej ubrania, które dziś nosiła, a w drugim złożony na pól pas.
- O kurwa! - odpowiedziała do słuchawki.
Michał podszedł do niej i wyjął jej słuchawkę z ręki.
- Aneta musi już kończyć, dobranoc Basiu - powiedział i odłożył słuchawkę na widełki.
- O tak kochanie jesteś w dużych kłopotach! - powiedział Michał i usiadł obok niej na łóżku. Ubrania i pas położył obok. Aneta wiedziała że to już koniec, że wszystko wie. Przez głowę przechodziły jej rożne plany ucieczki. Chciała się jakoś z tego wymigać. Spojrzała na drzwi potem na Michała. Doskonale wiedział o czym teraz myśli.
- Nawet o tym nie myśl! Nie waż mi się ruszyć tyłka nawet o centymetr! - krzyknął i usiadł na przeciwko niej.
Czego teraz Aneta potrzebowała to dobra historyjka. Szybko przeanalizowała to co powiedziała jej Baśka, ale dalsze jakiekolwiek wyjaśnienia pchałyby ją w kolejne kłamstwa. W tym momencie ze zdenerwowania zaczął dawać znać o sobie jej żołądek. To była odpowiedź na jaką czekała.
- Słuchaj Michał, nie czuje się zbyt dobrze, brzuch mnie bolał całe popołudnie. Może porozmawiamy później - powiedziała i złapała się za brzuch, aby scena wyglądała bardziej serio.
- Może to przez to, że paliłaś papierosy i piłaś całe popołudnie przy barze! - powiedział do niej i podniósł jej ubrania które dziś nosiła.
- Wcale nie piłam przez całe popołudnie przy barze! - odpowiedziała w obronie. - No nie całkiem całe - pomyślała sobie technicznie biorąc sprawę. Michał wstał i usiadł obok niej na łóżku. Przyłożył jej ubrania do nosa i kazał powąchać.
- To śmierdzi tak jak byś właśnie to robiła. Paliłaś dzisiaj papierosy? - zapytał wprost.
Aneta nie miała wyjścia musiała powiedzieć prawdę. Wiedziała że Michał już wszystko zaplanował na ten wieczór, i dokładnie wiedział jak będzie to wyglądało.
- Tak Michał paliłam, ale tylko kilka papierosów, przysięgam - powiedziała i wbiła wzrok z powrotem w podłogę.
- Czy piłaś dziś coś z alkoholem Aneta? - dopytywał chcąc znać całą prawdę.
- Tak, ale tylko troszkę - wymamrotała odpowiedź.
- Gdzie ty dzisiaj  byłaś Aneta? - kontynuował - i uwierz mi, że twój i Basi tyłek będą w pręgach, jeśli całe popołudnie siedziałyście przy barze!
- Nie Michał mówię prawdę, nie siedziałam ciągle przy barze, pojechałyśmy z Basią do kasyna do centrum miasta trochę pograć. Musiałam się stąd wyrwać, myślałam że zwariuję tkwiąc w tym mieszkaniu już trzeci tydzień. Potrzebowałam świeżego powietrza!
- Świerzego powietrza!? - powtórzył i poszedł wrzucić śmierdzące ugrania do kosza na pranie. - Założę się że za dożo to go nie miałaś. Ile wygrałaś?
Aneta westchnęła, wcale nie miała ochoty na tą konwersacje.
- Trochę straciłam, ale nie tak dużo, naprawdę, poza tym użyłam moich własnych pieniędzy a nie naszych wspólnych!
Im więcej mówiła tym bardziej się pogrążała.
- Czy nie chcesz wiedzieć jak ja spędziłem całe popołudnie Aneta?
- Masz na myśli swojego klienta? - głupkowato dopytywała, ale doskonale wiedziała co ma na myśli.
- Z klientem byłem tylko przez godzinę, ponieważ musiał wyjść wcześniej z biura. Potem postanowiłem do ciebie zadzwonić i sprawdzić jak się czujesz? Gdy odsłuchałem twoją wiadomość że śpisz, zacząłem się o ciebie martwić. Pomyślałem że wczorajsza noc, to było dla ciebie za dużo. Przyjechałem więc do domu, aby upewnić się że wszystko jest w porządku. Kiedy nie zastałem cie w domu, zadzwoniłem do Basi i dowiedziałem się że wcześniej opuściła wasze biuro aby być z tobą. Pomyślałem wtedy że nie chciałaś mnie niepokoić ze względu na mojego klienta, i dlatego zadzwoniłaś do Basi po pomoc bo znowu się rozchorowałaś. Zadzwoniłem więc do Maksa dowiedzieć się gdzie wy obie się podziewacie. Wtedy obaj zaczęliśmy się o was martwić, myśląc że coś wam się złego stało, w dodatku żadna z was nie odbierała pieprzonego telefonu, aby poinformować nas co się dzieje! - mówił Michał, a jego głos stał się głębszy i głośniejszy.
Aneta wiedziała że Michał za chwile wybuchnie, dużo mu nie brakowało. Kontynuował dalej. - Wtedy Maks i ja zaczęliśmy odwiedzać wszystkie szpitale w mieście, pytaliśmy każdą osobę która mogła cokolwiek o was wiedzieć.  Wtedy dostałem telefon od Leny, żony mojego szefa. Chciała mi pogratulować jak dobrze się tobą opiekuję podczas rekonwalescencji. Powiedziała też że była zaskoczona widząc cię w kasynie i że po tym co przeszłaś, nie przestałaś palić i pić alkoholu. Aneta jestem rozczarowany twoim zachowaniem dzisiejszego popołudnia!
Michał w końcu wybuchł, zaczął na nią krzyczeć. - Czy znowu chcesz powtórki z rozrywki?! Czy znowu chcesz wylądować w szpitalu przez własną głupotę i nieodpowiedzialność?! Co ja do cholery mam z tobą zrobić?! Zachowujesz się jak 3 letnia dziewczynka, a nie jak dorosła kobieta, która jesteś. Nawet dziecko wie lepiej, że tak nie wolno. Co masz mi do powiedzenia?
Aneta myślami była zupełnie gdzie indziej, Michał gadał i gadał, ale ona wcale go nie słuchała. Sama nie wiedziała co gorsze, nadchodzące lanie, czy jego gadanie i pouczanie. Jednak wcale nie miała dużo czasu na myślenie. Ponieważ Michał doskonale wiedział jak ma zwrócić jej uwagę. Jednym szybkim ruchem złapał ją za ramie i podniósł z łózka. Zerwał z niej ręcznik i położył ją na swoich kolanach. Mocno ścisnął ją w pasie a swoją prawą nogę zacisnął na jej nogach, uniemożliwiając jej poruszenie. Michał podniósł rękę i uderzył wprost w prawy pośladek. Aneta krzyknęła, bardziej z zaskoczenia niż z bólu. Ponownie uniósł rękę i uderzył po raz drugi. Kiedy ból rozchodził się po jej pośladkach, usłyszała pewny głos  mówiący wprost do jej prawego ucha.
- Teraz mam twoją całkowitą uwagę. W związku z tym że zachowywałaś się dziś jak mała dziewczynka, mam zamiar udzielić ci lekcji jak małej dziewczynce. A najlepszy sposób żeby dotrzeć do niegrzecznej dziewczynki jaki znam, to jest przez jej tyłek - powiedział Michał i uderzył kilka razy w jej nagie pośladki, które z białych stawały się coraz bardziej różowe. Kolejne mocne klapsy spadały na pupę Anety.
- Doskonale wiesz co ci lekarze mówili "KLAPS"!, żadnych papierosów "KLAPS"!, żadnego alkoholu "KLAPS"!, dużo odpoczynku "KLAPS"! "KLAPS"! "KLAPS"! Nie chcę żebyś się znowu rozchorowała! "KLAPS"! "KLAPS"! "KLAPS"!
Aneta krzyczała za każdym razem, kiedy jego ręka stykała się z jej rozgrzanym tyłkiem. Próbowała się jakoś wydostać z jego uścisku, ale to tylko spowodowało kolejny grad szybkich klapsów.
- AUU! Michał nie! Przepraszam!
Wydawało się jej że trwa to całą wieczność. Nagle klapsy ustały. Myślała że to już koniec, kiedy poczuła silne uderzenie w poprzek jej pośladków.
- AUU! Przepraszam!
Michał uderzył pasem po raz kolejny i kolejny. Po dziesięciu uderzeniach Aneta zrezygnowała już ze wszelkiej walki. Była bezradna i wykończona. Wybuchnęła gromkim płaczem. Miała już dość. Tak szybko jak lanie się zaczęło, tak szybko się skończyło. Poczuła jak Michał uwalnia ją z uścisku. Zaczął delikatnie masować jej pupę, aby zminimalizować pieczenie. Aneta zasłoniła dłońmi twarz i pozwoliła aby ogromne łzy spływały jej po dłoniach. Kiedy jej płacz powoli ustawał, Michał podniósł ją i postawił na nogi. Stała tak przed nim naga, zakrywając dłońmi twarz. On zdjął jej ręce z twarzy i kazał, aby na niego spojrzała. Jej ręce z góry powędrowały w dół. Próbowała rozmasować piekące pośladki. Powoli podniosła wzrok i spojrzała na swojego męża. Ku jej zdziwieniu, w jego oczach również pojawiły się łzy. Podeszła do niego i objęła go mocno wokół szyi. Wybuchnęła ponownym płaczem, zalewając jego koszule świeżymi łzami. Michał delikatnie posadził ją sobie na swoich kolanach.
- Kochanie nie chciałbym cię stracić, ale mógłbym, jeśli nie będziesz o siebie dbać. Po prosu nie wiem jak mógłbym bez ciebie żyć, bardzo cie kocham.
Na jego słowa Aneta zaczęła szlochać jeszcze bardziej. Czuła się podle. Cisnęło ją w gardle i w żołądku. On się o nią martwił a ona dobrze się bawiła.
- Michał tak bardzo przepraszam - wyłkała - obiecuję że będę lepiej o siebie dbać. Na pewno, przyrzekam ci. Też cię kocham.
Michał chwilę jeszcze poprzytulał swoją ukochaną, a potem powolutku ją od siebie odsunął, nakazując jej aby położyła się na łóżku.
- Pójdę do kuchni i przygotuję ci płatki owsiane. Musisz coś zjeść i wziąć lekarstwo.
Michał zniknął w kuchni, a Aneta położyła się na brzuchu, odwróciła głowę w stronę kuchni i zamknęła oczy. Zaczęła zapadać w sen. Kiedy Michał przyszedł z posiłkiem i lekarstwem, zobaczył jak jego ukochana śpi, trzymając rękę cały czas na bordowym pośladku. Uśmiechnął się i podszedł do łózka. Przykucnął przy niej i zaczął ją budzić.
- Hej kwiatuszku obudź się. Musisz coś zjeść przed snem.
- Michał daj spokój, nie mam ochoty teraz nic jeść jestem zmęczona. Mogę się ubrać i zdrzemnąć się trochę najpierw?
-Aneta wyglądasz na wykończoną, jak teraz zaśniesz to nie obudzisz się przez co najmniej dziesięć godzin, a ty musisz coś zjeść przed snem. Idź zarzuć na siebie koszulę nocną jak chcesz, ale wróć na kolację - powiedział Michał, i wlepił jej klapsa na już i tak bordowy tyłek, aby dostarczyć swoją wiadomość.
Aneta zwlekła się z łózka i powłoka do szafy. Zarzuciła na siebie piżamę i usiadła powoli na łóżku, jęcząc kiedy jej pośladki stykały się z materacem. Michał podał jej lekarstwo i miskę z płatkami. Gdy zjadła oddała mu miskę z powrotem i położyła się do łózka. Jej ciał zaczęło się odprężać.
- Obiecuję kochanie że od teraz będę już dbać o siebie. Wiem że te ostatnie tygodnie były dla ciebie ciężkie, ale spójrz, teraz zamierzam być po prostu perfekcyjnym aniołkiem!
Michał przykrył swoją żonę kołdrą.
- Kochanie zawsze będę cię kochał, ale ty nigdy nie będziesz perfekcyjnym aniołkiem.
Kiedy pochylał się aby ją pocałować na dobranoc, dodał.
- Za to co dziś zrobiłaś będziesz chodzić spać przez cały tydzień o siódmej wieczorem, oczywiście z uprzednio rozgrzanym tyłeczkiem. Jeśli opuścisz to mieszkanie beze mnie przez ten tydzień, to użyję tej dużej drewnianej szczotki, którą dostałaś od swojej babci, zrozumiano?
- O tak, jak najbardziej - wyszeptała i przewróciła się na brzuch dalej kontynuując rozmowę. - I obiecuje być perfekc....anio....
Jej słowa urwały się w połowie. Zasnęła.
- Nigdy perfekcyjna, ale i tak cię kocham - wyszeptał jej do ucha i wyszedł z sypialni zostawiając ją w krainie snów.
Tak jak powiedział tak zrobił. Aneta przez cały następny tydzień wstawiała się na wieczorne lanie, i chodziła o siódmej do łóżka. Bezproblemowo zasypiała po kilku minutach. Tak jak powiedziała była w tym czasie perfekcyjnym aniołkiem.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 467

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra